Kupiłam dzisiaj za złotówkę czerwonego, drewnianego konika Dalarna, symbol Szwecji, który również u nas zadomowił się już na dobre i jest świetnym dodatkiem dekoracyjnym we wnętrzach w stylu skandynawskim. Konik sam w sobie oprócz tego, że jest ozdobą, ma dodatkowo na grzebiecie wywiercony otwór na świeczkę.
Ozdoby świąteczne w kolorze czerwonym już dawno leżą schowane i czekają na następne Święta, a dodatków w tym kolorze na co dzień nie preferuję, wiec pomalowałam go białą farbą. Razem z nim kupiłam również drewniany świecznik, ale jemu na razie oszczędziłam malowania i zostawiłam go w naturalnym kolorze.
Różowy hiacynt kupiony tydzień temu, z jednej cebulki wypuścił trzy pąki, jeden już mocno uginał się pod własnym ciężarem, ucięty trafił do małego, szklanego wazonu.
Miłego dnia :-)
Kamila
za złotówkę, to był super pomysł:)
OdpowiedzUsuńja też mam takiego konika i też pomalowałam na biało:)
Śliczny konik. Jak ja kocham te konie. Tak żałuję, że podczas wizyty w Szwecji nie kupiłam żadnego. Były śliczne. I miętowe, i różowe, i pistacjowe...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
zastanawiałam się również nad kolorem miętowym, może na wiosnę jak zatęsknię do pasteli, pozdrawiam :-)
UsuńO tak. Zbliża się wiosna i ja jakoś w sobie też taką miętę właśnie poczułam:)
UsuńA gdzieś ty dorwała takie cudo za 1zł ?! Ja z pewnością też bym go zaraz przemalowała na biało ;p
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
wyszperany w starociach :-) na pchlim targu
UsuńPiekny, w bieli prezentuje się znacznie lepiej :))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
też tak uważam :-))) miłego dnia:-)))
UsuńI takie zakupy uwielbiam! Jak za darmo a efekt swietny :) Zdecydowanie lepiej mu w bieli!
OdpowiedzUsuńWyszło super :) i najważniejsze recyklingowo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
I za mną chodzi ten koń... choć nie, galopuje raczej :D
OdpowiedzUsuńNie zła cena i super metamorfoza...Zazdroszczę...:)
OdpowiedzUsuń