Dzisiaj kolejny post z serii metamorfozy, mam nadzieję, że jeszcze Wam się nie znudziły :-)
Tym razem również będzie szybkie i przyjemne DIY, w ruch także poszły farby jak poprzednim razem.
Lifting przeszła stara deska do krojenia, która była już trochę porysowana. Po dokładnym jej wyszorowaniu i wysuszeniu pokryłam ją czarną farbą i namalowałam białego plusika. Teraz sprawdza się idealnie jako podstawka np. pod gorący kubek lub po prostu stoi sobie w kuchni i pełni już tylko funkcje dekoracyjne.
Miłego dnia,
u mnie zaczął się słonecznie to i energia do działania jest, oby jak najdłużej, mam nadzieję, że śnieg, deszcz ani wiatr nie przypomną o sobie w najbliższych dniach i będzie można w końcu upchać w szafie płaszcze, kurtki i czapki :-)
do napisania,
Kamila
baaardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmiło mi:-)
UsuńŚwietna dekoracja do biało-czarnej kuchni :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńKamila wyszła kapitalnie...muszę zgapić ;-)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo:-) pozdrawiam:-)
UsuńSuper pomysł, deska wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agness:)
dziękuję:-)
UsuńNo deska rewelacja! O wiele lepiej wygląda. Może nic na niej nie pokroisz, ale podać coś czy użyć jako dekoracji można. Śliczna jest.
OdpowiedzUsuńZapraszam na moją nową stronę bloga gdybyryby.blogspot.com
dziękuję:-)
UsuńAle fajna ta deska po metamorfozie! Świetna dekoracja!
OdpowiedzUsuńdzięki:-)
Usuńświetna! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:-)
Usuńmetamorfoyzy to moja ulubiona tematyka blogowa! fajnie wyszlo
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Zmiana z plusem-znaczy się na plus :))
OdpowiedzUsuńFantastyczna decha! To nie może być przypadek, że akurat mam farbę czarną, białą i podobną deskę... muszę jej tylko szybko kupić jakąś następczynię :)
OdpowiedzUsuńWidzę same plusy, to znaczy plusa! Ale ogromnego ;))
OdpowiedzUsuńmogę odgapić:):):) mogę mogę? cudny pomysł:)
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak :) nie mam nic przeciwko :)
Usuń