Okazuje się, że będąc w supermarkecie na zakupach spożywczych, czasem można kupić nie tylko jedzenie :) Ostatnio wypatrzyłam taki kubeczek - to nic, że mam ich już tyle, że się na półce i na stojakach nie mieszczą :) Wpadł mi w oko i już :) przywlekłam do domu i teraz co dzień piję w nim poranną kawę.
Sezon truskawkowy się skończył, teraz zajadamy się w hurtowych ilościach, soczystymi czereśniami.
Przyniosłam również do do domu sadzonkę goździków skalnych i zasadziłam w małym wiaderku. Póki co będę nimi cieszyć oczy w domu, boję się, że kiedy trafią do ogrodu czeka je taki sam los jak bratki - wszystkie zjedzone przez ślimaki, niestety :(
Jak widzicie, bambusowa podkładka z poprzedniego posta, sprawdza się znakomicie :-)
W niedługim czasie na pewno pojawi się na blogu fotorelacja z naszej podróży do Paryża, powoli ogarniam całą masę zdjęć, które napstrykałam przez ten czas.
W niedługim czasie na pewno pojawi się na blogu fotorelacja z naszej podróży do Paryża, powoli ogarniam całą masę zdjęć, które napstrykałam przez ten czas.
Miłego dnia :-)
Fajny ten kubeczk i pieknie zapowiadają sie takie wakacje :))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Dziękuję, pozdrawiam :-)
UsuńSuper kubasek :))
OdpowiedzUsuńGoździki śliczne, bardzo lubię te kwiatuszki i w ogródku i w wazonie :))
Ja również, miłego dnia :-)
UsuńSwietny ten kubeczek!
OdpowiedzUsuńdziękuję:-)
UsuńZabawny ten kubek, od samego patrzenia na niego uśmiech na twarzy się pojawia :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńŚwietny ten kubeczek! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:-)
UsuńSuperowy! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńMarta
dziękuję:-)
Usuńświetny!
OdpowiedzUsuń