Witajcie,
jak Wam minęła sobota ???
Ja z samego rana wybrałam się na zakupy, z których wróciłam z kilkoma kobiałkami truskawek.
Całe przedpołudnie i część popołudnia zleciało mi na robieniu soków, kompotów oraz dżemów( ale o tym może w następnym poście).
Później chwila odpoczynku i małe sprzątanie, właśnie wtedy wpadła mi w ręce deska odłożona gdzieś za szafę już jakiś czas temu.
Resztka białej farby, troszkę niebieskiego barwnika,
szybki transfer i powstała tabliczka tematycznie nawiązująca do Paryża.
W końcu na pomalowanie doczekały się również drewniane kulki.
Myślę, że ktoś miał z nich zrobić korale,
ale, że ja preferuję bardziej delikatną biżuterię, postanowiłam stworzyć z nich małą dekorację.
Na co dzień leżą luzem lub w szklanym wazonie, a dzisiaj pozowały razem z tabliczką.
Zostało mi na dnie pojemnika troszkę farby,
jakoś nie mam oka do proporcji i zawsze rozrobię za dużo, a później rozglądam się za przedmiotami, które mogłabym jeszcze przemalować.
Tym razem w moje ręce wpadła ... plastikowa ZEBRA, która zapomniana plątała się w pokoju syna.
Parę ruchów pędzla i przerobiłam ją na NIEBIESKIEGO KONIA :-)
Czasami tak mam jak zacznę malować to nie mogę przestać :-)
A tu jeszcze fotki z serii BEFOR jak prezentowała się deska i drewniane kulki.
Deskę przecięłam na pół, więc myślę, że niebawem powstanie kolejna tabliczka, a może nawet dwie mniejsze :-)
Miłego i spokojnego wieczoru :-)
...pozdrawiam...
Kamila
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :-)