Lubicie zmiany ? Mam na myśli te wnętrzarskie nie życiowe :) Ja ciągle bym coś zmieniała przestawiała, odmalowywała. Począwszy od ścian a kończąc na zmianie poduszek na kanapie. Latam po domu i ciągle myślę i kombinuję co by tu jeszcze zmienić. Wpadnie mi coś do głowy, szybka realizacja pomysłu, chwila spokoju i od nowa :) Czasami sama się sobie dziwię skąd mam na to chęci :)
Od remontu pokoju syna minął już ponad miesiąc, a ja ciągle bym coś przestawiała, udoskonalała. Na przykład grafiki wydrukowane niedawno, długo na ścianie nie powisiały. Wczoraj wieczór wymyśliłam sobie, że zrobię zamiast prostych, kupionych ramek zrobię jakieś inne. Dobrze już po 19 a ja w garażu w poszukiwaniu listewek, piły i farby :) Ponad godzinę później ramki były już oczyszczone i sklejone, gotowe do pomalowania. Dzisiaj rano w jednej ręce trzymając kubek z kawą, a w drugiej pędzel, pomalowałam je na czarno i ta dam kolejny pomysł zrealizowany :)