20 października

Moja stara/nowa kuchnia - z serii before/after

Kuchnia należała do najmniej lubianych pomieszczeń w moim domu. Przynajmniej tak było do ostatniego weekendu, kiedy uzbrojona w pędzel, wałek oraz trzy puszki farby postanowiłam zmienić ten stan rzeczy :) Jeśli macie ochotę się dowiedzieć co z tego wynikło zapraszam do lektury dzisiejszego posta :)


W planach mamy generalny remont kuchni. Na myśli mam tutaj zbicie starych płytek i położenie nowych, zakup innych mebli oraz nowej zabudowy kuchenki, zmywarki itp.. Niestety na razie brak funduszy, tym bardziej, że niedawno odnowiliśmy pokój syna oraz poczyniliśmy pewne zmiany w przedpokoju (pewnie niebawem, również wrzucę jakieś fotki). Podczas gdy pieniążki na ten cel, powolutku gromadzą się w śwince skarbonce, ja postanowiłam wsiąść sprawy w swoje ręce i tymczasowo odnowić kuchnię tanim kosztem. 

Jak już pewnie zdarzyliście się zorientować pomieszkujemy sobie na poddaszu. Pokój dzienny oraz syna znajdują się od strony południowej, więc na brak słońca nie możemy narzekać. Latem czasami mamy go aż nadmiar :) Natomiast kuchnia i łazienka jest od strony północnej co wiąże się już ze zmniejszą ilością światła dziennego. Oprócz tego, okna dachowe są również mniejsze niż w pozostałych pomieszczeniach. W związku z tym robiąc cokolwiek w kuchni zawsze cierpiałam właśnie na brak naturalnego oświetlenia. Pół biedy jeszcze w lecie, dawało się to znieść, ale w raz z nastaniem jesiennych chłodów a później zimy, w kuchni wiecznie panował półmrok. Nie pomagał również fakt, że ściany miały kolor żółty  (który zamiast rozświetlać przytłaczał jeszcze bardziej), szafki odcień brązowy a płytki wpadający w beż. Żółtego ze ścian pozbyłam się już jakiś czas temu, natomiast ostatnio pod pędzel poszły szafki kuchenne oraz płytki. Te pierwsze pobieliłam, natomiast te drugie pomalowałam na jasny szary. 

Nie będę się tutaj rozpisywać co i jak, zdjęć w trakcie również nie będzie. W internecie jest pełno artykułów jak przeprowadzić takie malowanie. Zresztą ja również korzystałam z porad kilku dziewczyn, które podobne metamorfoz przeprowadziły u siebie. 

Uff, rozpisałam się dzisiaj jak nigdy, ale już nie przedłużając zapraszam do oglądnięcia efektów z "przed" i "po". 
Dodam tylko, że w ciągu zaledwie dwóch dni kuchnia stała się miejscem, gdzie przebywam i gotuję z przyjemnością :) A poranną kawę pijam, nie gdzie indziej jak przy kuchennym stole :)




Szczególnie z kącika przy zlewie jestem bardzo zadowolona. Nie cierpiałam zmywać a teraz uwielbiam ;) No dobra żartowałam, tej czynności raczej nigdy nie pokocham, ale znaczniej przyjemniej się teraz stoi przy tej stercie piętrzących się naczyń.


Stare deski nie nadające się już do użytku również przemalowałam i przerobiłam po swojemu. Co prawda do krojenia nie będą się już nadawać, ale jako ozdoba lub podstawka jak najbardziej.






Stół, żeby się nie wyróżniał z brązowego przemalowałam na czarny. Krzesła, które widzicie również przeszły metamorfozę. Zresztą już kiedyś, tylko nie doczekały się jeszcze osobnego posta :) Zyskały nowe obicie i przeciągnęłam je lakierem do drewna.





I jeszcze kilka zdjęć dokumentujących jak było a jak jest :) Zastanawiam się jeszcze czynie zmienić blatów na jakieś drewnopodobne, żeby się nie zlewały tak bardzo z całością. Ewentualnie może nowa okleina na te stare. Próbował ktoś z Was Takiego sposobu na odnowienie ??? Jeśli tak, będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi :)






Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Do tej pory nie udało się nikomu zgadnąć jakie hobby ma mój syn, ale macie jeszcze czas do jutra wieczór. Jeśli ktoś chciałby wyrazić jeszcze swoje zdanie w tej kwestii, zapraszam TUTAJ. Liczę, że w końcu komuś uda się trafić :)))

Miłego dnia,



19 komentarzy:

  1. Zrobiło się jasno i przytulnie :) Biały kolor mebli potrafi czynić cuda :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmiana po prostu świetna! Nowa kolorystyka rozświetliła pomieszczenie, więc cel osiągnięty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna metamorfoza! :) Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz wygląda elegancko - mniej kolorowów daje wrażenie większego porządku i czystości. Zdecydowanie lepiej. Fajne są dodatki czarno białe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam,ja niestety nie mam odwagi żeby przemalować meble ;p
    I masz rację Kamilko, ciemniejszy blat lepiej by wyglądał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również długo się wahałam, ale ostatecznie nie żałuję. Z tymi blatami będę musiała jeszcze coś wymyślić, pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Bardzo udana metamorfoza! Jest dużo jaśniej i tak skandi :) Podoba mi się.
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  7. To niesamowite, jak kolor zmienia pomieszczenie! Metamorfoza bardzo udana, jest jasno, przytulnie i świeżo:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasno i przyjemnie. Lubię, gdy biel jest bazą i kolorowe dodatki .. Buziaki.Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  9. białe szafki to dla mnie jedyna ponadczasowa opcja- zawsze się obroni. Kuchnia odmłodniała- super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyszło super :-) to o co Wam ten remont? Kasę wydajcie na inne przyjemności
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :-)

Copyright © 2016 Manufaktura Pomysłów , Blogger