Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Cieszę się, że jesteście tego samego zdania co ja, żeby zostawić konika takim jaki jest i go nie przemalowywać.
Zresztą ostatnio w ogóle nie mam chęci do tworzenia ani przerabiania czegokolwiek, wiec na jakieś DIY lub kolejną metamorfozę będziecie musieli poczekać. Za to tradycyjnie raz w tygodniu odwiedzam lokalny jarmark, gdzie prawie zawsze udaje mi się znaleźć coś fajnego. Tym razem wypatrzyłam ceramiczną miseczkę w kształcie jabłuszka. Szczególnie przypadł mi do gustu jej kolor, piękny odcień żółtego, trochę wpadający już w musztardę. Oprócz tego kupiłam mini drewnianą tacę, w sam raz na dwa kubki gorącej kawy podane prosto do łóżka z samego rana :)