Gwiazdka z gałązek.

Prosta i szybka do wykonania, prezentująca się bardzo efektownie. Wystarczyło sześć jednakowej długości patyków, uciętych z rana w ogrodzie, drucik oraz troszkę białej farby. Po wyschnięciu owinęłam ją lampkami na baterie i gotowe. Prezentuje się tak :-)

W tym roku postawiłam na własnoręcznie wykonane ozdoby w kolorze, czerni, bieli oraz szarego. Kupiłam gotową masę papierową ( wiem, ze można zrobić samemu, ale tak było po prostu szybciej) i razem z synkiem stworzyliśmy gwiazdki na drzewko, które w tym roku będzie prawdziwe. Masa schnie bardzo szybko i już na następny dzień nadawała się do pomalowania. Powstały dwie wersje kolorystyczne b&w oraz szaro - czerwona.

Czerwieni miało nie być w ogóle, ale ostatecznie przemyciłam jej troszkę również, szczególnie w kuchni i przedpokoju. Pamiętacie ostatnio zrobiony łańcuch z koralików, trafił już na małą choineczkę, która stanęła na parapecie w korytarzu.

Ten ludzik stojący obok wiaderka zrobiony został z korka po winie, pomysł podpatrzyłam na jakimś zagranicznym blogu, przy czym tam pomalowane były małe kawałki drewna, które pewnie dały się pomalować łatwiej niż chropowata powierzchnia korka, wiec gdzieniegdzie wyszło nierówno.

Chwyciłam również za stempel z ziemniaka ( robiący ostatnio furorę w sieci) i zrobiłam sobie zimową podusie w choinki.

Figurka jelonka została odkurzona i wyciągnięta z pudełka, stanęła obok papierowej choineczki podpatrzonej u Oli.

Uff troszkę się tego nazbierało, mam nadzieję, ze dotarliście do końca posta,
to chyba już ostatnie dekoracje, które zrobiłam i pokazuję,
bo boję się że niedługo dom na Święta będzie przebrany a nie ubrany, a miało być skromnie hehhe, wyszło jak zawsze.

miłego dnia,

Kamila