31 lipca

Koszyki z trawy morskiej.

Jak wspominałam w poprzednim poście, za grosze nabyłam dwa koszyki, nie wiklinowe - jak pisałam wcześniej, ale uplecione z trawy morskiej. Szczególnie podoba mi się ten podłużny, brązowo - zielony. Trafił on na półkę w pokoju dziennym. Natomiast drugi, jest w troszkę gorszym stanie (odpryski farby) i zastanawiam się czy go nie przemalować. Waham się jeszcze, ponieważ ten kolor kobaltowy tez całkiem fajny. Na razie przechowuję w nim kosmetyki w łazience.









Miłego weekendu :-)





8 komentarzy:

  1. Bardzo fajne koszyczki. Lubię wszelkie plecionki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ten kosz :) Mój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam do siebie na CANDY :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uniwersalność tych koszyków pobudza wyobraźnie :) Kiedyś wymyśliłam sobie, że zrobię z takiego plecionego klosz i zrobiłam, ale było za ciemno, więc zaczęłam wycinać trochę pasków i niestety kosz się rozleciał :(....ale miałam wtedy może 12lat :)
    Ściskam serdecznie, Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Liczy się pomysł :) może pomalowany na jasny kolor przepuszczałby więcej światła ? pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne są te kosze. :) Duży jest obłędny i w ogóle bym go nie zmieniała, natomiast z małym można poeksperymentować kolorystycznie. :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również zauroczył ten większy i ani myślę go malować, za ten mały wcześniej czy później będę musiał się zabrać, ponieważ już trochę sypie się z niego farba. Miłego dnia :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :-)

Copyright © 2016 Manufaktura Pomysłów , Blogger