Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Cieszę się, że jesteście tego samego zdania co ja, żeby zostawić konika takim jaki jest i go nie przemalowywać.
Zresztą ostatnio w ogóle nie mam chęci do tworzenia ani przerabiania czegokolwiek, wiec na jakieś DIY lub kolejną metamorfozę będziecie musieli poczekać. Za to tradycyjnie raz w tygodniu odwiedzam lokalny jarmark, gdzie prawie zawsze udaje mi się znaleźć coś fajnego. Tym razem wypatrzyłam ceramiczną miseczkę w kształcie jabłuszka. Szczególnie przypadł mi do gustu jej kolor, piękny odcień żółtego, trochę wpadający już w musztardę. Oprócz tego kupiłam mini drewnianą tacę, w sam raz na dwa kubki gorącej kawy podane prosto do łóżka z samego rana :)
Jak widzicie miseczka razem z tacą stworzyła zgrany duet i umila mi ranki i popołudnia, kiedy to ładuję akumulatory za pomocą kawy.
Na koniec mój model :) kiedy tylko wyciągnę aparat od razu pałęta się pod nogami, obwąchuje wszystko z ciekawością i wchodzi w kadr nieproszony:)
W następnym poście również będzie o pewnym przedmiocie z targu staroci. Będzie również trochę śmiesznie, ponieważ nie każda rzecz okazuje się tym co myślimy, że jest :) szczególnie kiedy nie znamy języków obcych :)
Miłego dnia :) nie dajcie się jesiennym smutkom, ja liczę na piękną i słoneczną jesień :)
Do napisania,
Cudna ta jabłuszkowa miseczka- szczególnie urzekajace jest jej wnętrze!
OdpowiedzUsuńMiłych poranków i popołudni w takim pięknym towarzystwie :))
Marta.
dziękuję :)
UsuńUwielbiam targi staroci, a Tobie udało się znaleźć przepiękną tackę (myślę nawet o zrobieniu podobnej, tyle że większej:)) i miseczkę! Takie przedmiofy mają duszę:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam odwiedzać targi staroci :) pozdrawiam :)
UsuńSuper znaleziska
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjecie the best - brawo dla modela
dziękuję :)
Usuń