06 października

Metamorfoza osłonki i ciasto prawie marchewkowe.

Dzisiaj znowu będzie post trochę z serii targ staroci, trochę z serii metamorfoza (mam nadzieję, że nie macie ich już dość :))) 
Osłonka, którą wypatrzyłam tym razem jest wypleciona na wzór koszyczka, ale kropli oryginalności dodają jej drewniane nóżki. 


Pomalowałam ją na biało, zostawiłam jedynie niebieskie skarpetki. Górę ozdobiłam za pomocą zwykłego, czarnego markera. Zapomniałam jej zrobić kilka fotek przed, jedyne zdjęcie jakie mam to te na szybko zrobione telefonem. Możecie zobaczyć je tutaj.




Na koniec zostawiam Was ze zdjęciami ciasta "prawie marchewkowego", ponieważ zamiast świeżo startej marchewki dodajemy przeciery dla niemowląt. Przepis zaczerpnęłam od Mrs. Polka Dot. Sprawdziłam i zdecydowanie polecam. Ciasto robi się mega szybko i mega prosto, a smakuje wyśmienicie. Co prawda autorka przepisu poleca serwować je razem z herbatą, ale z aromatyczną kawą smakuje równie dobrze :) 





Miłego wieczoru :)



9 komentarzy:

  1. Świetna zdobycz! Metamorfoza osłonki w moim stylu i podoba mi się :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Twoje posty z serii "Targ Staroci":). Pomimo tego, że łupów zazdroszczę za każdym razem:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Osłonka pieknie wygląda w takim nieco skandynawskim wydaniu, a ciasto z przyjemnością podkradłabym Ci z talerza ;))
    Milutkiego dnia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zachwycona Twoją metamorfozą a na ciacho chętnie bym się wprosiła, bo wygląda kusząco :)
    Pozdrowienia z odświeżonego My Sweet Dreaming Home :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo udana metamorfoza :) Targi staroci również lubię, ale niestety już powoli miejsca brak u mnie w domu... więc się muszę powstrzymywać przed kupnem... Ciasto wygląda przepysznie! Idealne na jesienne wieczory!
    Zapraszam do mnie na jesienne inspiracje: www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :-)

Copyright © 2016 Manufaktura Pomysłów , Blogger