20 listopada

Skrzaty z naszej chaty.

Dzisiaj wpadam z kolejnym świątecznym postem. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ten pośpiech :) Swoją droga, ciekawe o czym będę pisać w grudniu ? 
Miło mi, że mój kalendarz adwentowy przypadł Wam do gustu, dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Teraz czekam z niecierpliwością, aż Wy pochwalicie się swoimi :)


W tym roku postanowiłam, że przed Świętami, w końcu uda mi się złożyć papierową girlandę origami oraz że uszyję skrzata Maileg. Girlandę jak już wiecie udało mi się zrobić. Możecie zobaczyć ją TUTAJ.
Zachęcona tym małym sukcesem udałam się do scecond handu w poszukiwaniu odpowiednich materiałów na skrzata, a później zasiadłam do maszyny.
Najpierw zabrałam się za szycie chłopca, przy nim zeszło mi najwięcej czasu. Popełniłam kilka błędów i musiałam zaczynać od nowa. Później postanowiłam mu doszyć dla towarzystwa dziewczynę. Z nią już poszło znacznie lepiej i nawet obeszło się bez prucia jak za pierwszym razem. Natomiast trzeciego skrzata szyło się już całkiem przyjemnie :)


Skrzaty wyszły całkiem sporych rozmiarów, mają ok. 80 cm (razem z czapeczką), chociaż do stołu im jeszcze trochę brakuje i muszą siedzieć na poduszkach :) 


Jak widzicie przy stole znalazło się tylko miejsce dla dwojga, trzeci musiał zadowolić się metalowym taboretem :)












Jeszcze na koniec cała trójca, wybaczcie tą ilość zdjęć dzisiaj, ale na każdym wyglądają tak uroczo, że ciężko było się zdecydować.


Zakochana para na pewno zostaje ze mną i będzie nam umilać świąteczny czas. Natomiast trzeci (ten siedzący przy taborecie) skrzat poszukuje nowego domku. Jeśli ktoś z Was chciałby go przygarnąć na te Święta, piszcie proszę na e-maila, wtedy podam więcej szczegółów. 

Przypominam również o trwającym filcowym candy, kto jeszcze nie zdążył się zapisać, ma jeszcze okazję do poniedziałku, zapraszam :)


 Do napisania,


15 komentarzy:

  1. Piekne są te skrzaty, przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne, przesłodkie, te uchale mają fajowe, no i kolorki świetne.Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie skrzaty. kurcz, strasznie żałuję, że nie potrafię szyć. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo żalowałam aż w końcu kupilam maszynę i ... zaczełam szyć, choć trochę nerwów mnie to kosztowało na początku hehe a i tak uważam że dopiero jestem poczatkujaca i też czasem wzdycham do cudeniek jakie szyja inne dziewczyny :)pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Masz dar! Skrzaty piękne i cały klimat uchwycony na zdjęciach bardzo świąteczny :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyszły, prawdziwe z nich skrzaty :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to zwykle bywa trafiłam do Ciebie przez przypadek i przepadłam:) Masz świetne pomysły, staję się powoli fanką Twoich projektów diy i jeśli pozwolisz rozgoszczę się na dłużej:) A już na 100% będę odgapiać- pierwsza będzie girlanda, bo narobiłaś mi na nią chrapkę:) Pozdrawiam Ala i zmykam przeglądać starsze posty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi słyszeć, że komuś podoba się to co tworze i przerabiam, odgapiaj do woli nie mam nic przeciwko, pozdrawiam :)

      Usuń
  7. To fakr, sa naprawde urocze, mogłabym je podziwiać bez końca bo chyba sie zakochałam i z ręką na sercy wyznaję, że soatałas mistrzynia skrzatową. Rewelacyjna robota!!!

    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :-)

Copyright © 2016 Manufaktura Pomysłów , Blogger