12 maja

Zmiany.

Postanowiliśmy na wiosnę odnowić i odświeżyć w miarę możliwości pokój dzienny.
Na pierwszy ogień poszły ściany, które już od pewnego czasu domagały się przemalowania.



Tak było przedtem, pokój był pomalowany na czekoladowo - kremowo,
nie ukrywam byłam, kiedyś miłośniczką brązów, 
drzewo, którego już nie ma :-) jest również dziełem moim i męża, sami narysowaliśmy, wycięliśmy i odbiliśmy wzór, który po dwóch latach już nam się opatrzył.

Przyszedł czas na zmiany,
wybór padł na biel albo odcienie szarości.
W końcu stanęło na tym drugim, chociaż po pomalowaniu, pod światło jak dla mnie jest to nawet delikatny, rozjaśniony, zimny niebieski.
Natomiast na biało został pomalowany sufit.





Ostatecznie wybraliśmy nr 558 o wdzięcznej nazwie "Srebrzysty blask"

Tak kolor prezentuje się na ścianach.

malowanie. odcienie szarości, metamorfoza


Jeszcze pozostaje zapełnienie pustej ściany w miejscu, gdzie było drzewo.
Na razie nie mam, żadnego pomysłu jak zagospodarować tą przestrzeń.
Po głowie chodzą mi jakieś fajne grafiki ładnie oprawione, albo oryginalne półeczki.

Oprócz tego w planach mamy całkowitą zmianę obicia kanapy i foteli.
Dotychczas zestaw wypoczynkowy pasował kolorystycznie do reszty i był w odcieniach brązu.
Przed nami masa pracy,
w weekend poczyniliśmy odpowiednie zakupy i zaczęliśmy troszkę działać.


Co po za tym, 
przybyło mi parę starych -nowych rzeczy,
 oczywiście wyszperanych na pchlim targu.
Takich na przykład jak ta czarna kuleczka, 
Pan, który mi ją sprzedawał, sam nie wiedział do czego służy i skąd ją ma,
 ale mnie się spodobała ze względu na czarno- białe paseczki i ją kupiłam.
Teraz leży sobie na półce.

czarna kula, ozdoba, kulka, czarno białe paski


Kolejny wazonik do kompletu,
ładny - mały - biały.
Wstawiłam do niego kwitnącą gałązkę bzu,
delikatny zapach roznosi się po całym domu.


bez. lilak, wazon, wazonik

Swoje miejsce na półce, obok książek znalazła również mini Wieża Eiffla, złożona przez mojego synka.
Większy drewniany egzemplarz trzyma u siebie w pokoju :-)


model, wieża Eiffla

A na koniec piórko gołębia,
nie kupione, a znalezione podczas niedzielnego spaceru :-)


Mały kaganek, świeczka, troszkę sznurka jutowego i powstała na szybkiego mała kompozycja.


sznurek jutowy, kompozycja


Uff, długaśny post mi wyszedł dzisiaj,
tym którzy dotrwali do końca z góry dziękuję :-)

Miłego tygodnia :-)
i do napisania.

Kamila

1 komentarz:

  1. Bardzo...bardzo kreatywnie... lubię takie wyzwania... oczywiście zmiany na +. Serdecznie pozdrawiam i miłego dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :-)

Copyright © 2016 Manufaktura Pomysłów , Blogger