Chyba zgodzicie się ze mną, że w taki pochmurny listopadowy dzień jak dzisiaj,
najlepiej zaszyć się w domu pod kocem z książką i kubkiem pachnącej kawy lub herbaty.
Ja, żeby chociaż troszkę rozświetlić mrok panujący w mieszkaniu zapalam świece, lampiony i latarenki, od razu robi się cieplej i przytulniej.
Ostatnio do mojej kolekcji, dołączyła czarna latarenka w dość pokaźnym rozmiarze, która na razie stanęła obok kanapy.
Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na przetrwanie ciemnych, sennych listopadowych dni ?
Ja lecę wypić kolejną już dzisiaj kawę i kończyć kalendarz adwentowy,
miłego dnia :-)
pomimo niesprzyjającej aury za oknem,
do napisania,
Kamila
Sposób bardzo podobny do Twojego Kamilko :). "Rozpalam" w biokominku biorę ciepły kocyk i herbatkę w rączki :), a potem patrzę, patrzę w ogień i rozmyślam :))), bo ja taka marzycielka jestem :)))).
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Marta
Mam miękki i delikatny kocyk, uwielbiam go:) Do tego serial historyczny, kubek gorącej herbaty jakieś ciacho obok i tak najlepiej mi w takie dni:)
OdpowiedzUsuńKasmatka