25 kwietnia

Coś słodkiego na weekend.

Powoli zaczyna się sezon na moje ulubione owoce czyli TRUSKAWKI.
Zajadam się nimi w każdej postaci i co roku staram się przerobić ich jak najwięcej na dżemy, przeciery i soki. Dużo też trafia do zamrażarki i później w ciągu roku konsumowana jest w postaci koktajli. 
Na nasze krajowe truskawki będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać, a póki co raczę się tymi sprowadzanymi z zagranicy.  Po powrocie z zakupów, na szybko zmiksowałam wszystkie składniki na muffiny, trochę bitej śmietany oraz oczywiście wspomniane wyżej owoce i deser na dzisiaj gotowy. Oprócz tego przypomniała sobie o jeszcze jednym słoiku skoncentrowanego soku truskawkowego, który jakimś cudem uchował się do dzisiaj w piwnicy. Do litrowej butelki wlałam kilka łyżek koncentratu, wyciśnięty sok z jednej cytryny oraz listki mięty i wyszła pyszna lemoniada. Na pewno o wiele zdrowsza niż te słodzone napoje, które moje dziecko piłoby od rana do wieczora. Kolory i wrzucone do środka owoce zrobiły swoje, bo lemoniada od razu przypadła mu do gustu i nawet stwierdził, że bardzo dobra:-)









Kto jeszcze, tak jak ja czeka na te owoce cały rok ? Ręka do góry !!!

U nas na szczęście prognozy się nie sprawdziły i słoneczko od rana dopisuje,
więc wybieramy się do ogrodu trochę pogrzebać w ziemi.
Muffiny i lemoniadę oczywiście zabieramy ze sobą :)

Miłego wypoczynku i dużo słońca w ten weekend,
do napisania

Kamila

7 komentarzy:

  1. Kusisz i to bardzo. U mnie chłodni wiec zamiast lemoniady bedzie ciepła herbata ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale BABY! Cudowne! Uwielbiam truskawki! Pięknie i smakowicie, mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. A wczoraj tak mi się o 23.30 zachciało truskawek hahaha Uwielbiam w każdej postaci i zawsze twierdzę, że sezon na nie jest zbyt krótki!
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dla mnie też, zawsze się staram najeść na zapas :)

      Usuń
  4. Oj tak.... truskawki to coś wspaniałego. Zawsze bardzo na nie czekam :)
    Tych obecnie sprowadzanych nie kupuję, bo ostatnio moja córa zjadła 4 sztuki i dostała takiego uczulenia, że leczyła się 3 tygodnie, zanim wysypka znikła. Trafiła na jakąś bardzo chemiczną partię.
    Na szczęście już niedługo będą świeżutkie z naszych ogrodów i plantacji :)
    Twoje babeczki i lemoniadka wyglądają przepysznie :)
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej! Truskawki :))) Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
    Pozdrawiam truskawkowo!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz :-)

Copyright © 2016 Manufaktura Pomysłów , Blogger